Lifestyle

Wódka kontra toasty z szampanem: Polska vs. UK – wesele o dwóch twarzach

Wesele – wszędzie chodzi niby o to samo: miłość, świętowanie, tort i łzy wzruszenia. A jednak sposób, w jaki świętujemy, bywa skrajnie różny. Polska i Wielka Brytania to dwa różne podejścia do tego samego rytuału. Czy Brytyjczyk przetrwałby polskie oczepiny? A Polka wytrzymałaby elegancki obiad bez tańców do rana? Sprawdźmy.

1. Powitanie młodej pary – symboliczne otwarcie dwóch światów

W Polsce para młoda wita gości chlebem, solą i kieliszkami wódki, które rozbija się o ziemię – to ma zapewnić dostatek i szczęście. Później następuje długa kolejka życzeń i kopert.
W UK młodzi często po prostu pojawiają się na sali, witani delikatnym toastem z szampanem. Nie ma żadnych rytuałów ani długiego przyjmowania prezentów.
Ciekawym elementem przygotowań do ślubu w Wielkiej Brytanii są tzw. Wedding Open Days, czyli dni otwarte organizowane przez hotele i domy weselne – jak na przykład Wedding Open Days w hotelu Suncliff w Bournemouth. Pary mogą wtedy obejrzeć salę, porozmawiać z koordynatorami i zaplanować każdy szczegół uroczystości. W Polsce takie wydarzenia są wciąż rzadkością i mniej znane przyszłym nowożeńcom.


„Na weselu w UK byłam zaskoczona, że nikt nie witał młodej pary – oni po prostu… weszli!” – Ola, 31 lat.

2. Harmonogram: Polska hulanka vs. brytyjski plan godzinowy

W Polsce wesele to maraton: zaczyna się popołudniu i trwa do rana. Co 1,5 godziny serwowane są gorące dania, a około północy – oczepiny. Przewidziane są różne atrakcje, tańce i toasty.
W UK wszystko odbywa się zgodnie z harmonogramem. Czasem ceremonia zaczyna się już o 13:00, obiad o 15:00, a o 22:00… koniec imprezy. Jedno danie główne, wieczorny bufet i kilka przemówień.

Przeczytaj też:  Na narty z dziećmi - gdzie na narty z dzieckiem w Polsce i za granicą, czyli pierwsze kroki na stoku


„U nas o 22:00 dopiero zaczyna się disco-polo i zabawy – tam o tej godzinie kelnerzy już chowają krzesła” – Paweł, 34 lata.

3. Zabawy weselne – quizy, kary i… kompletna cisza

W Polsce zabawy weselne są normą. Szczególnie podczas oczepin para młoda odpowiada na pytania typu: „Kto będzie zarządzał budżetem?”, „Kto lepiej prowadzi?”. Jeśli się nie zgadzają – czeka ich kara, np. taniec z miotłą.


W UK? Zero takich atrakcji. Zamiast tego są oficjalne przemowy: ojciec panny młodej, drużbowie, pan młody. Wszystko eleganckie, wzruszające i… bez wpadek.
„Dla Brytyjczyków nasz quiz o budżecik był za bardzo… intymny? A dla nas to po prostu śmieszne i prawdziwe!” – Magda, wedding plannerka.

4. Alkohol – królowa wódka i kulturalny bar

W Polsce alkohol stoi na stole: głównie wódka, czasem wino, whisky. Toasty padają co kilka minut. Shoty to narodowy sport weselny.
W Wielkiej Brytanii alkohol kupuje się samodzielnie przy barze. Czasem para młoda funduje limitowaną pulę drinków. Shoty? Raczej nie. I zdecydowanie mniej „głośnych” towarzyśstw.

„Na brytyjskim weselu wypiłam trzy kieliszki wina i czułam się jakbym złamała regulamin” – Aneta, 28 lat.

5. Goście – cała wieś tańczy vs. kameralny gathering

W Polsce standard to 100–200 osób. Zaprasza się ciocię z trzeciego rzędu i dawnych sąsiadów. Wesele to święto dla całej rodziny (i połowy miasta).
W UK: bardzo selektywna lista. Czasem tylko 30–50 osób na główny obiad. Wieczorem dołączają dodatkowi goście, ale i tak wszystko jest mniejsze, bardziej intymne.
„Na polskim weselu znałam 60% ludzi. Na brytyjskim – tylko pannę młodą” – Kamil, 35 lat.

6. Styl i dress code – księżniczka kontra minimalistka

Polskie panny młode często wybierają bogate suknie, tiul, koronki, welony. Wszystko musi robić wrażenie. Goście? Cekiny i brokat mile widziane.
W UK styl jest raczej stonowany. Czasem wręcz boho lub bardzo klasyczny. Obowiązuje zasada: nie zakładaj białej sukienki, nie przyćmiewaj panny młodej. Panie często noszą fascynatory.

Przeczytaj też:  Kim jest Marta Karpińska? [wiek, wzrost, mąż, instagram]

Chociaż wesela w Polsce i Wielkiej Brytanii to dwa zupełnie różne światy, łączy je jedno – chęć świętowania miłości. W Polsce dominują emocje, taniec, jedzenie i niespodzianki. W UK – elegancja, struktura i wzruszenia. Czy da się to połączyć? Oczywiście! Wystarczy otwartość i dystans. Bo choć różnimy się detalami, to radość wszędzie smakuje podobnie. Tylko czasem popijana jest szampanem, a czasem… czystą z ogórkiem.

Możliwość komentowania Wódka kontra toasty z szampanem: Polska vs. UK – wesele o dwóch twarzach została wyłączona